W sporcie wyczynowym nie ma możliwości, aby każdy miał inne zdanie. — Mikołaj Cywoniuk
Zapraszam Was na interesującą rozmowę z doktorem Mikołajem Cywoniukiem, lekarzem medycyny sportowej i chorób wewnętrznych. Przez wiele lat pełnił funkcję lekarza kadry narodowej kolarzy szosowych oraz górskich MTB. Współpracował również z trenerami i zawodnikami Polskiego Związku Narciarskiego. Były ordynator Oddziału Rehabilitacji Kardiologicznej w Ełku. Prywatnie — mój tata.
Cześć! Możesz nam powiedzieć, czym dokładnie zajmuje się lekarz sportowy i jak wygląda jego dzień pracy?
Lekarz sportowy odgrywa kluczową rolę w procesie treningowym zawodnika. Do jego głównych zadań należy ocena zdolności treningowych i predyspozycji do uprawiania konkretnej dyscypliny sportowej. Dodatkowo analizuje wyniki badań fizjologicznych i biochemicznych, a następnie konsultuje je z trenerem, aby opracować najlepszą strategię dalszych działań.
A jak to jest z trenerami? Jaką funkcję pełnią w życiu sportowca i jak współpracują z Tobą?
Rola trenera w procesie treningowym jest nieodzowna, szczególnie na początku kariery sportowej zawodnika. Trener pełni kluczową funkcję, przygotowując młodą osobę, np. juniora, do osiągnięcia wyników sportowych i wdrażając ją w tajniki danej dyscypliny sportowej. Na wszystkich etapach współpraca trenera z lekarzem sportowym jest bardzo istotna, ponieważ wspólnie mogą pomóc zawodnikowi osiągnąć jak najlepsze wyniki.
Czy możesz podzielić się z nami, jak zaczęła się Twoja przygoda w tym zawodzie i jakie były wyzwania na początku?
Pierwszym trenerem, z którym współpracowałem, był trener klubu sportowego Prym Ełk, pan Waldemar Grygo. Początki były trudne, ponieważ potrzebowaliśmy czasu, aby zgrać się pod względem metod treningowych oraz wzajemnych oczekiwań.
Drugą kwestią było znalezienie wspólnego języka z zawodnikami o różnym stopniu przygotowania i zaangażowania. W skład klubu wchodziły dzieci, juniorzy oraz seniorzy. Jednymi z najbardziej znanych zawodników, którzy wyszli spod skrzydeł Prym Ełk, byli Cezary Zamana i Jan Wiejak. Zabłysnęli oni zarówno na scenie polskiej, jak i międzynarodowej w kolarstwie szosowym, przełajowym i MTB.
Reasumując, współpraca na samym początku wymaga dużej pracy i wyrozumiałości. Należy poznać trenera, zrozumieć go i znaleźć wspólny język, co nie jest łatwe, zwłaszcza gdy spotykają się dwie silne osobowości. Dzięki tym doświadczeniom moja kariera potoczyła się do przodu. Zacząłem współpracować z trenerami kadry, którzy mieli już dużo większe osiągnięcia sportowe.
Czy zdarzały się sytuacje, gdy różnice zdań między Tobą a trenerem wpłynęły na plan treningowy sportowca? Jeżeli tak, to w jaki sposób z tym sobie radzicie?
Oczywiście, podczas współpracy zdarzają się różnice zdań na wiele istotnych tematów. Nie wynikały one jednak z braku zaufania między mną a trenerem, lecz z aktualnej formy prezentowanej przez zawodnika.
Choroba, kontuzje, złe samopoczucie sportowców powodowały, że cały plan przygotowań nieraz musiał ulec zmianie. W związku z tym często przekazywałem własne uwagi trenerowi i razem wprowadzaliśmy poprawki. Czasami dochodziło do ostrej wymiany zdań, lecz zawsze stawialiśmy dobro zawodnika na pierwszym miejscu.
Jak wygląda idealna współpraca między lekarzem a trenerem? Możesz dać jakiś przykład z własnego doświadczenia?
Bardzo dobrze układała mi się współpraca z takimi osobami jak Wacław Skarul, znakomity polski trener, fizjolog i działacz kolarski. Nasza kooperacja przyniosła świetne wyniki zawodników i zaowocowała wieloma sukcesami na arenie międzynarodowej.
Również wysoko ceniłem sobie współpracę z Janem Melą, który także specjalizował się w kolarstwie. Janek był doświadczonym i skutecznym trenerem, a jego innowacyjne podejście oraz zaangażowanie przyczyniły się do rozwoju naszej drużyny i osiągnięcia wielu znaczących rezultatów.
Działając wspólnie z Ryszardem Szulem, wprowadził zaawansowany monitoring kolarzy Polar. Dzięki tym rozwiązaniom mogliśmy dokładniej analizować ich parametry fizyczne i trenować jeszcze bardziej efektywnie. Ten okres mojej kariery wspominam naprawdę miło i cieszę się, że mogłem spotkać takich ludzi na swojej drodze.
Współpraca na linii lekarz – trener z Aleksandrem Wierietielnym, wieloletnim szkoleniowcem polskiej kadry biathlonistów, była również niezwykle owocna i efektywna. W 1995 roku jego podopieczny Tomasz Sikora zdobył złoty medal na mistrzostwach świata w biathlonie. Nie sposób pominąć naszej mistrzyni Justyny Kowalczyk, która trenując pod jego opieką, osiągnęła największe sukcesy w swojej karierze. Był to człowiek doświadczony, przygotowany merytorycznie i praktycznie, cieszący się dużym szacunkiem wśród zawodników.
Czy istnieją standardowe procedury współpracy między lekarzem a trenerem, czy każdy przypadek jest indywidualny?
W sporcie wyczynowym trudno mówić o jednolitych standardach. Każdy przypadek oraz plan treningowy są dostosowywane osobno. Zawodnicy różnią się między sobą nie tylko pod względem fizycznym, ale również psychicznym. Podejście do każdego z nich musi być indywidualne, dlatego współpraca z trenerem jest fundamentalna w tym aspekcie. Obaj powinniśmy grać do jednej bramki.
Czy współpraca lekarza z trenerem różni się w zależności od dyscypliny sportowej?
Każda dyscyplina sportowa ma swoje unikalne cechy i wymaga odmiennego przygotowania. Podobnie jest z procesem treningowym i modelem współpracy między lekarzem a trenerem. Różnice pojawiają się przede wszystkim w przypadku przygotowania zawodnika pod względem dietetycznym, odnowy biologicznej oraz dozwolonego wspomagania.
Czy zdarzały się sytuacje, że zawodnik miał inne zdanie niż lekarz lub trener?
W okresie, gdy współpracowałem z wymienionymi trenerami, trudno było mówić o odmiennej opinii zawodnika. Wówczas to trener decydował o modelu treningu i sposobie jego wdrożenia. Dobre relacje z zawodnikami są oczywiście bardzo ważne, ponieważ wpływają na ich rozwój i motywację, jednak ostateczna decyzja należała do trenera.
W przypadku kontuzji zawodnika co powinno być głównym celem lekarza, a co trenera? Jaka jest rzeczywistość?
Jeśli zawodnik dozna kontuzji, musimy ją ocenić, analizując, w jaki sposób i gdzie do niej doszło. Stawiamy diagnozę, a następnie decydujemy o dalszym postępowaniu. Określamy plan rehabilitacji, jej długość oraz czy w tym okresie zawodnik będzie mógł uczestniczyć w jakichkolwiek zawodach.
Oczywiście, cały czas współpracuję z trenerem, który powinien być dokładnie poinformowany o schorzeniu lub urazie oraz o czasie niezbędnym na regenerację i powrót do aktywności fizycznej. Nie ma opcji, abyśmy oceniali sytuację samodzielnie – wspólnie ustalamy co robić w każdym przypadku.
Lekarz powinien także poinformować trenera o konsekwencjach danej kontuzji w przyszłości oraz o terminie, kiedy zawodnik będzie mógł wrócić do pełnej aktywności fizycznej. W sporcie wyczynowym nie ma możliwości, aby każdy miał inne zdanie.
Czy znasz jakieś historie, kiedy współpraca przyniosła naprawdę świetne rezultaty dla sportowca?
Jak wspomniałem wcześniej, bez współpracy tria: zawodnik – trener – lekarz, nie można mówić o sukcesach w dzisiejszym sporcie. Profesjonalny zawodnik to osoba, która doskonale zna siebie, swoją fizjologię wysiłku, uprawiany sport i konsekwencje swoich działań.
Najlepszym przykładem idealnej współpracy jest moja praca z Robertem Korzeniowskim – czterokrotnym mistrzem olimpijskim w chodzie sportowym. Robert charakteryzował się wyjątkową pracowitością i profesjonalizmem, podporządkowując całe swoje życie, aby odnieść sukces.
To był wspaniały okres w moim życiu, choć jednocześnie stanowił ogromne wyzwanie. Współpraca z takim zawodnikiem wymagała wielkiego wysiłku i poświęcenia, jak również pełnego zaangażowania i skupienia na wyznaczonym celu. Robert był wyjątkowym sportowcem i cieszę się, że miałem okazję go poznać i z nim współpracować.
Jakie masz rady dla młodych lekarzy i trenerów jak budować dobrą współpracę?
Z moich obserwacji wynika, że obecnie młodym lekarzom trudno się wybić, ponieważ osiągnięcie specjalizacji w medycynie sportowej jest skomplikowane. Zawód lekarza sportowego niewątpliwie wymaga dużego poświęcenia i zaangażowania.
W obliczu niedoboru specjalistów na rynku, zdobycie dodatkowej kwalifikacji stanowi wyzwanie nawet dla najbardziej utalentowanych osób. W przeszłości takich problemów nie było, ponieważ lekarz medycyny sportowej mógł liczyć na wsparcie instytucji, w której był zatrudniony.
Jeśli uda się pokonać tę wymagającą drogę, młody adept powinien rozpocząć swoją przygodę ze sportem amatorskim. Wymaga to czasu i doświadczenia w pracy zawodowej, aby zdobyć niezbędne umiejętności i zaufanie. Profesjonalny trener nie będzie współpracował z lekarzem, który niczego nie osiągnął i nie może pochwalić się znaczącymi sukcesami.
Jakie są twoje przewidywania dotyczące współpracy lekarza sportowego z trenerem?
Uważam, że taka współpraca zawsze istniała, istnieje i będzie istnieć, choć jej charakter i intensywność będą się zmieniać w zależności od potrzeb. Nie możemy zapominać o zawodniku, bez którego trudno jest mówić o sukcesach w zawodowym sporcie.
Coraz większe obciążenia treningowe bardzo mocno eksploatują ich organizmy, dlatego często korzysta się także z pomocy dietetyka, fizjologa i fizjoterapeuty. Bez wątpienia odgrywają oni kluczową rolę w przygotowaniach, zapewniając odpowiednie wsparcie oraz optymalizując zdolności fizyczne zawodników.
Dziękuję za rozmowę.